Kiedy się obudziłam, szybko zdałam sobie sprawę, że ty tylko sen. Harry nie spał, co więcej. Przeglądał moją galerię zdjęć. Zobaczył zdjęcie, mojego burdelu w szafie.
- Łooo...Kto Pani tak, zjebał? - zapytał Harry.
- Natalia...
- Jak?
- Szukała bluzki.
- Rany.
- A wiesz, że moją siostrą jest Mama?
- Jaka Mama?
-
Ta z tego filmu "Mama" tylko mniej straszna. Po prostu taka normalna,
czasami wściekła zabójczyni. Wściekła jest, tylko kiedy Lily wchodzi na
żyrandol. Wtedy, muszę ją z dachu ściągać. Na dodatek, Snoop Dogg'owi
tak urządziłam pokój, że się w nim zgubił. Co więcej, on tam miał 9
plantacji.
- Czego?
- Marihuany.
- Na jakim sianie ty się bujasz?!
- Nie pytaj.... Wierz mi, że nie chcesz wiedzieć.- trzasnęły drzwi na dole. Oboje z Harrym podskoczyliśmy.Zeszłam na dół, a Harry znowu coś grzebał
w telefonie. Natalia, jak zwykle nie umie normalnie zamykać drzwi,
tylko trzaskać z całej siły. Z Natalie, przyszedł Snoop. Przywitałam się
z nimi, Snoop, jak zwykle był naćpany! Poszłam szybko po Hazzę. - Chodź. Idziemy na dół.
- Musze się ubrać.
- Ja też. Dobra, to ja biorę swoje ciuchy i idę do łazienki. Przebieraj się tutaj. Drzwi są zamknięte.- powiedziałam, narzucając na przedramię ubrania. Wzięłam jeszcze buty do ręki i weszłam do łazienki, tym samym, zamykając drzwi. Wyszłam z łazienki, z nieładem na głowie. Ubrana kompletnie, wyszłam z łazienki po szczotkę. Harry właśnie czytał cały mój czarny zeszyt.
- Jesteś początkiem mojego snu jak kwitnąca róża w ogrodzie miłosnym
żarem rozpalające me serce to ty mnie przyciągnąłeś gorącym uściskiem
kochających twych ramion
ale z czasem odsuwasz się jak płyta tektoniczna i zostawiasz w moim w sercu dziurę......- czytał cicho na głos. Niechcący szuflada się zatrzasnęła, wydając dość głośny dźwięk. Ten, mnie zauważył. - Sama pisałaś?
- Tak.... Wczoraj, po tym jak zasnąłeś.
- Ty mnie....?
- Nie. Po prostu czasem pisze takie rzeczy. Chodź na dół. - powiedziałam spokojnie rozczesując włosy. W głowie, wrócił cały sen. Jednak, musiałam to ukrywać, że za chwile po prostu pęknę. Ten sen, był naprawdę dla mnie drastyczny. Kiedy zeszliśmy, to się nie mieściło w głowie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz